Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?» I powątpiewali o Nim. (Mk 6,1-3)
Wiele razy głosząc dobrą nowinę o moim spotkaniu z Jezusem, który zmienił moje życie, doświadczyłem odrzucenia. No bo jak to tak nagle ten, który przeklinał, narzekał na wszystko i żył niezbyt po Bożemu ot tak mógł z dnia na dzień się zmienić?Jezus mimo, że był bez grzechu i głosił wielkie dzieła Boże to w swoim rodzinnym mieście doświadczył podobnego niezrozumienia i odrzucenia. Nie dziwmy się więc i dzisiaj, że porzucając stary styl życia i idąc za Jezusem będziemy odrzuceni, a nawet prześladowani. Radujmy się wtedy jak sam Jezus nam powiedział:”Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.” (Mt 5, 11-12)