Kurs Estera, to był dla mnie niesamowity czas, piękny a zarazem trudny. Już w piątek (pierwszy dzień kursu) Pan postawił mnie w prawdzie o sobie, pokazując, że nie poradziłam sobie sama ze wszystkimi zranieniami jakie mnie spotkały w dzieciństwie. Ale Pan pokazał mi także, że jestem we właściwym miejscu, i że On mnie przez ten czas poprowadzi. Potem z dużą łagodnością i miłością odkrywał mi prawdę o mnie samej, zapewniając jednocześnie, że jest ze mną i jest moim najlepszym Ojcem, i w Jego ramionach mogę czuć się bezpiecznie. Ten czas to początek mojego uzdrowienia. Chwała Panu!
You May Also Like
Od 14 roku życia byłam we wspólnocie. Fascynowało mnie przebywanie z ludźmi, którzy świadomie wybierali Jezusa. Szybko okazało się, że we wspólnocie nie jest łatwo, abym mogła wzrastać trzeba z siebie wiele dawać, ale tez mocno nad sobą pracować, by się wzajemnie nie ranić. Dostałam…
Dziękuję za ten piękny czas, za te słowa, których tak bardzo potrzebowałam. Nie pozwalałam innym siebie kochać, bo ten, od którego oczekiwałam miłości nie dał mi jej. Dostałam ból i rany. Bałam się relacji z innymi, szczególnie z mężczyznami. Obawiałam się, że znów będzie bolało.…
Kurs Estera uświadomił mi, że ważna jest moja tożsamość. Zrozumiałam, że źródło mojej tożsamości jest w Bogu. Muszę zostawić przeszłość za sobą. Bóg czyni w moim kierunku tysiąc kroków, ale ten jeden w Jego kierunku zawsze muszę zrobić sama… Przede mną jeszcze daleka droga, jeszcze…