Cztery Istoty żyjące – a każda z nich ma po sześć skrzydeł – dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i bez wytchnienia mówią dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi. A ilekroć Istoty żyjące oddadzą chwałę i cześć, i dziękczynienie Zasiadającemu na tronie, Żyjącemu na wieki wieków, upada dwudziestu czterech Starców przed Zasiadającym na tronie i oddają pokłon Żyjącemu na wieki wieków, i rzucają przed tron wieńce swe, mówiąc: «Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, bo Ty stworzyłeś wszystko, a z woli Twojej istniało to i zostało stworzone.
(Ap 4, 8-11)
Codziennie odmawiam modlitwę “Ojcze Nasz”, ale czy tak na poważnie do serca biorę sobie słowa tej modlitwy, zwłaszcza fragment: ” bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi”? Rozważając dzisiejsze słowa pierwszego czytania z apokalipsy św. Jana muszę przyznać ze wstydem, że nie do końca wypełniam wolę Ojca. Ciągle jeszcze narzekam na różne rzeczy, ciągle tracę czas na niepotrzebne zajęcia i na domiar złego jeszcze się usprawiedliwiam na modlitwie zamiast pokornie uznać swoją winę i przeprosić Boga. Dzisiejsze czytanie mówi, że w niebie trwa nieustanne uwielbianie Boga za Jego dobroć. Zacznijmy i my już tutaj na ziemi wychwalać Boga za Jego miłość i dobroć zamiast nieustannie narzekać, a wtedy samo niebo przybliży się do nas. Niech to stanie się naszym stylem życia i wtedy osiągniemy pokój serca i wieczne zbawienie.