Od mojego powrotu z ostatniej misji i odejściu ze służby w 2016 roku minęło kilka lat. Moje życie uległo całkowitej przemianie, Bóg odnalazł mnie i zaprowadził do wspólnoty i Szkoły Ewangelizacji Sursum Corda. To w tym miejscu mnie uzdalnia i formuje na swojego ucznia. To w tym miejscu między innymi stworzyliśmy przestrzeń, aby promować bohaterskie postawy. To potrzeba serc, ale też narzędzie ewangelizacyjne, stąd też pomysł na cykl o nazwie Bohaterowie naszych czasów, gdzie mamy możliwość spotykać i poznawać historie niezwykłych osób, których łączą wspólne wartości – Bóg, Honor i Ojczyzna.
Nie śmiałem nawet przypuszczać, że w ramach tego projektu będę miał możliwość rozmawiać z osobą niezwykłą, świadkiem historii, ale też wielkim moralnym autorytetem, jakim jest niewątpliwie dr nauk medycznych, specjalista w dziedzinie psychiatrii, profesor Papieskiej Akademii Teologicznej, harcerka, działaczka pro-life, podczas II wojny światowej więziona w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbruck, bliska przyjaciółka Jana Pawła II – Pani Wanda Półtawska.
Karol Cierpica:
19 kwietnia obchodzona była 75 rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu w Ravensbruck, w którym podczas II wojny światowej osadzono 132 tys. kobiet i dzieci. Jeśli ktoś słyszał i dotknął tej historii, to nie sposób o niej zapomnieć o wielkim heroizmie więźniarek i o Pani bohaterstwie…
Dr Wanda Półtawska: To jest rzeczywistość, tak było. Istnieje pamięć narodowa, a pamięć narodowa jest bardzo ważna dlatego, że o narodzie, jak i o człowieku, decyduje jego przeszłość, a nie to, co dzieje się w tej chwili, ponieważ tego za chwilę nie będzie. To, co stanowi przeszłość człowieka, to właśnie nazywamy pamięcią narodową: europejską i wreszcie światową. Ale też każdy człowiek ma swoją historię osobistą i to wszystko sprawia, kim ostatecznie jest.
KC: Co w Pani opinii jest najważniejsze ?
WP: To nie jest tak, że ważna jest tylko jedna rzecz. Pan musi odnaleźć swoją tożsamość, dlatego, że nie jest pan tylko i wyłącznie mężczyzną. Jest pan nim, to prawda, ale to tylko składowa. Jest pan mężczyzną, który należy do jakiegoś szczepu – konkretnie do Polaków. Jest pan konkretnie z tej miejscowości, gdzie się pan począł i urodził, i to wszystko nie jest pana decyzja, pan to dostał w prezencie. To jest decyzja Stwórcy, a więc pan musi znać swoją przeszłość i swoje przeznaczenie, to znaczy to, czego chce Pan Bóg od pana Karola. Nie ma powodu, żeby pan istniał bez żadnego sensu. Każdy człowiek ma swój wyjątkowy życiorys, który realizuje, ale musi dokonywać nieustannie wyborów – i to jest zadanie człowieka.
Na przykład jeśli chodzi o wybór rodziny: żony czy męża?
Rodzina jest Panu dana i pan jest zobowiązany jej służyć. To jest normalny etap w rozwoju człowieka. Człowiek dostał ogromną szansę poznawania świata, ma możliwość planowania, może sobie wybierać co chce robić, ale ma też obowiązek wobec Tego, kto go stworzył i wobec tego, kto został mu dany pod opiekę. Dlatego ma pan przede wszystkim za zadanie zająć się żoną i dziećmi. To jest pana pierwsze zadanie i obowiązek, to jest pana pierwotne powołanie. A potem jest pan Polakiem i jest pan w związku z tym zobowiązany wobec ojczyzny i wobec Kościoła, ponieważ jest pan ochrzczony. A więc jest pan mężczyzną, Polakiem i katolikiem. I to wszystko są obowiązki. Chodzi o to, żeby te nowe pokolenia wiedziały, że są Polakami, że są katolikami, że jest Pan Bóg, i że jest Ojczyzna. Ojczyzna jako matka. Ojciec święty nazywał ją matką, naszą ukochaną matką.
Jak sobie z tym radzić w obecnych czasach, czym się kierować?
To jest kwestia zaufania, to zależy komu ufamy. Dzisiaj ludzie bardzo łatwo wierzą, np. byle gazeta napisze i już wierzą, że to prawda. To nie jest tak, że pan ma we wszystko wierzyć, co pan widzi i słyszy, bo ludzie, po pierwsze, wszystkiego nie wiedzą a po drugie na świecie jest podział na dobro i zło. Diabeł i anioł to walka, ciągła walka. Jak pan stanie po stronie diabła, to zrobią wszystko aby myślał pan i robił tak, jak chce diabeł w kontrze do tego, czego chce anioł. Może pan też stanąć po stronie anioła. Pan musi wybrać za kim pan stoi i komu pan wierzy. Nie można wierzyć we wszystko co się zobaczy. Przed dokonaniem wyboru należy sprawdzić wartość etyczną, a tego dziś bardzo brakuje. Jak powiedział Ojciec święty: „teraz brakuje mądrości”.
Moja książka „Króliki z Ravensbruck” jest również dla pana syna. Skoro ma 18 lat to jest również odpowiedzialny za los Polski, on też ma głosować. Kiedy wybieramy naszych przyszłych parlamentarzystów, sejm, który debatuje i będzie decydował o życiu, to jest to niezwykle ważne. Ja zadaję pytanie: Jak można decydować o tym, czy zabić czy nie zabić? Czy ktokolwiek z nas ma nad tym władzę? Nie wolno nikomu zabijać nikogo! Pan Bóg tego zabrania. Chcą w sejmie głosować i decydować, a tak naprawdę – zabijać i decydować czy zabić np. chore dziecko, czy je zostawić. To przecież dowód nie tylko zła, ale i głupoty. Nie rozumiem mężczyzn, teraz nie rozumiem obecnych posłów, nie rozumiem tego, dlaczego nie bronią życia, a tak łatwo decydują o śmierci drugiego człowieka. Nie rozumiem tego, ale też dlatego, że to nie jest do zrozumienia. Odpowiedź nasuwa się sama: oni są na służbie diabła, ponieważ żaden anioł nie zabija. I nikt nie może nakazywać, żeby zabijano i nikomu tego nie wolno robić. To należy mówić głośno i otwarcie. Widać wyraźnie, że mamy w tej chwili problem kryzysu cywilizacji. Widzimy z jednej strony cywilizacje Europy i cywilizacje grzechu i zbrodni. Parlament Unii Europejskiej, parlament Europy, kontynentu zbudowanego na wartościach chrześcijańskich, pozwala na zabijanie drugiego człowieka. A przecież katolik nie ma prawa zabijać! Ta sytuacja jest trudna, wręcz nie do pojęcia, i nie do zaakceptowania. To rozdwojenie, które obserwujemy na świecie. I pytanie do każdego: po której stronie staniesz?
Pani książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
To nie jest fikcja literacka, to autentyczne przeżycia, rzeczywistość, która miała miejsce w konkretnej przeszłości. A Ci wszyscy ludzie teraz są po tamtej stronie i mam głębokie przekonanie i nadzieję, że wszystkie moje koleżanki są w niebie, bo przecież Pan Bóg jest sprawiedliwy, a to one były tak strasznie pokrzywdzone.
Ojciec święty był historykiem. Bardzo kochał Polskę, kochał historię Polski oraz polskich bohaterów. Między innymi powiedział: dajcie mi w Polsce zaplecze, żebym się nie musiał was wstydzić. Myślę czasami i przyznać muszę z przykrością, że nie raz się pewnie wstydził. Świat jest piękny, ale ludzie go niszczą, taka jest prawda.
Prawdziwa była Pani bohaterska postawa…
Nie, to nie była moja postawa, to była postawa całego pokolenia, bo przed wojną Polska była krajem wiernym Bogu i Ojczyźnie, i nie było żadnych ateistów i żadnych ludzi, którzy chcieli zabijać. To, co teraz się dzieję i to, co obserwujemy, z czym musimy się zmierzyć, to ogromny wpływ komunizmu i wojny. Kraj został zniszczony i trzeba go odbudować na nowo, przede wszystkim duchowo. Ojciec święty mówił: „Każdy musi na nowo urodzić się z Ducha, nie z ciała, bo nie tylko ciałem jesteś, ale i duchem.” To sprawa wartości. Wartości są różne i różnego rzędu. Najważniejsze wartości znajdziemy w Piśmie Świętym. Jak mówi słowo Boże, kiedy znajdziesz tę najcenniejszą perłę to wszystko inne za nią oddasz. Karol Wojtyła powtarzał, że nie samym chlebem żyje człowiek, że są rzeczy ważniejsze niż twoje życie. I że „każdy musi mieć swoje Westerplatte”. A co to znaczy? Oni tam, na Westerplatte oddali życie za ojczyznę. Ważniejsza dla nich była ojczyzna niż ich osobiste życie. Taka jest prawda o Polakach tamtego pokolenia, to był wspaniały naród, ale później zniszczył go komunizm. Komunizm to straszna siła, to jest diabeł a diabeł jest inteligentny.
W Lublinie widziała Pani swojego tatę z okna więzienia ostatni raz?
Widziałam tatę, przekupił strażnika i mogłam go zobaczyć. Nie było szansy na rozmowę. Był osiwiały, kiedy go zobaczyłam, zmartwił się, że mnie aresztowali. Rola ojca jest ważna jako tego, który wiedzie i prowadzi dziecko. Ja miałam szczęście mieć mądrego i dobrego ojca, ale wiem też, że nie wszyscy dostępują tego przywileju. To, jaki jest ten pierwszy i najważniejszy drogowskaz na życie decyduje o tym, jacy będziemy w przyszłości. Rola ojca jest nie do zastąpienia. Mnie w ogóle wychował ojciec, byłam najmłodsza w rodzinie, miałam jedną siostrę straszą ode mnie o 11 lat, a drugą o 7. One już były w szkołach, w zasadzie poza domem, a ja byłam z ojcem. To on mnie nauczył chodzić po lesie, kochać drzewa, i kwiaty. Ojciec kochał i hodował kwiaty. Kwitły pod jego opieką dwa razy do roku. Był mądrym i dobrym człowiekiem. Miał w domu 3 posągi: Matkę Boską Częstochowską, Adama Mickiewicza i Marszałka Piłsudskiego i wszystkim im stawiał codziennie świeże kwiaty. Matkę Bożą bardzo kochał, podziwiał zarówno Piłsudskiego jak Mickiewicza, dwóch wspaniałych Polaków. Trzeba mieć kogo podziwiać, a jeśli człowiek nie ma nikogo do podziwiania, to jego życie jest puste i bez celu. Trzeba mieć podziw dla wartości, trzeba dążyć do doskonałości, podziwiać i naśladować dobre wzorce. Ojciec święty Jan Paweł II uczył podziwu – macie wzajemnie się podziwiać. Człowiek może być bowiem wtedy szczęśliwy, kiedy ma kogo podziwiać.
Jak w takim razie trzeba wychowywać młodych?
Trzeba zwiedzać miejsca święte, warto pamiętać, że takie miejsca uświęcają. Ale nie tylko sanktuaria, warto odwiedzać miejsca pól bitewnych, zwycięstw, bo to wszystko wpływa na kształtowanie osobowości dziecka, czy młodego człowieka jako Polaka i patrioty. W taki sposób rozkochasz ich w bliskie twoim przodkom miejsca i ludzi. Na przykład na przełęczy Rydza Śmigłego (kiedyś Chyszówki), gdzie miało miejsce pierwsze zwycięstwo polskich legionistów nad Moskalami, co roku organizują uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Rokrocznie, 11 listopada, odprawiana jest tam Msza Święta o godz. 12.00. Miejsca, takie jak to, warto i należy wręcz odwiedzać. Trzeba samemu kochać Boga, Ojczyznę i swoją własną rodzinę. To jest nasze zadanie. Tak naprawdę bardzo łatwe jest życie człowieka, który wie, co ma robić. Ale musi być przede wszystkim posłuszny. Mężczyzna musi wiedzieć, że Pan Bóg wziął sobie go za towarzysza. Pan Bóg stwarzając każdego człowieka angażuje w to mężczyznę. Przecież nie ma innej opcji – każde dziecko ma ojca. To ogromny dar, łaska, ogromny przywilej, ale i zaufanie, którym obdarzył Bóg każdego mężczyznę. To kolejne zadanie i wy, panowie, musicie je wykonać – wziąć odpowiedzialność za drugiego człowieka. Tak ważna jest rola powierzona przez Boga w stwarzaniu i kształtowaniu nowej istoty ludzkiej: troska, opieka – to rola i kolejne zadanie do wykonania dla opiekuna.
Nie jeden człowiek znosi różne choroby i to nie jest nic nadzwyczajnego. Znoszenie cierpienia, bólu fizycznego jest czymś normalnym, każdego człowieka kiedyś coś zaboli, ponieważ ciało ludzkie się zużywa. Znoszenie bólu to nie jest żadne bohaterstwo. Bohaterstwo jest wtedy, kiedy człowiek rezygnuje z grzechu bo wie, że przez grzech wybierany przez siebie świadomie, pozbawia się życia wiecznego.
Kiedy zostałam aresztowana przez Niemców w moim rodzinnym Lublinie, to zapewne nie był przypadek. Nie znałam wszystkich metod niemieckich, ale trzeba pamiętać, że byłyśmy harcerkami, a więc służyłyśmy w konspiracji i prawdopodobnie była to jedna z metod śledczych, aby wykryć i zdemaskować organizację. Niemcy nieustannie starali się rozpracować organizacje podziemne, aresztowali ludzi, którzy działali w konspiracji. Nasza organizacja to Związek Walki Zbrojnej, a my byłyśmy młodymi dziewczynami, harcerkami, które bawiły się w harcerstwo. To była wspaniała organizacja. Bóg, ojczyzna i honor harcerza to wartości, którymi żyłyśmy na co dzień. Ale najważniejszy w tym jest Bóg. I tę wiedzę trzeba przekazać innym, a w pierwszej kolejności swoim dzieciom oraz wszystkim młodym. To jest największa prawda o życiu: że jest Jeden Bóg, Stwórca rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
Spójrzmy na przykład na nasze obchodzenie świąt. To nie kwestia symboli, takich jak choinka, to kwestia wiary w narodzenie Syna Bożego, który jest prawdziwym Bogiem. I to jest prawdziwy cel. Nie chodzi o symbole, takie jak choinka, którą wymyślili ludzie, ale o wiedzę o tym, że jesteś człowiekiem stworzonym przez Boga i tylko On ma władzę na tobą, ponieważ jest twoim Stwórcą. Wiara w Boga jest warunkiem normalnego obcowania i relacji miedzy ludźmi i nieustannie należy sobie uświadamiać, że nie jesteśmy byle kim, lecz dziećmi jednego Ojca w niebie i przez to jesteśmy jedną wielką ludzką rodziną. Wiara stawia duże wymagania, a najważniejsze jest to, które mówi, że każdego masz kochać jak swoją własną rodzinę. To dawało się odczuć nawet w obozie – taką solidarność uwięzionych; pomimo tego, że obóz był międzynarodowy. Była lojalność ludzi, którzy świadczyli sobie wzajemnie pomoc, okazywali serce. To zadanie dla każdego: masz kochać wszystkich.
To zasada etyczna religii katolickiej: miłuj bliźniego jak siebie samego. Wszystkich, a nie tylko tych, którzy myślą tak samo jak ty i mają taki sam kolor skóry jak ty.
To jest prawda o człowieku.”
A chodzi też o to, aby dzisiejsza młodzież głęboko wierzyła w Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego, bo bez tego nie pozna prawdy o sobie.
Co było Pani największym doświadczeniem z czasów wojny?
Każda historia jest inna, nie ma jednakowych życiorysów i z okresu wojny każdy opowie coś innego, ponieważ ma inne doświadczenia. Ja opowiadam to, co było moim przeżyciem, co stało się dowodem i argumentem dla procesu w Norymberdze, ponieważ były to informacje o zbrodni wojennej, którą popełnili lekarze niemieccy na młodych polskich kobietach. I to jest moje i nasze świadectwo, a nie żadna fikcja, jak twierdzą niektórzy, tylko fakty. Jestem świadkiem tego, że Niemcy w ramach eksperymentów poddali operacjom 73 kobiety, 5 z nich zmarło, wiele innych zostało rozstrzelanych. I to jest prawda i świadectwo mojego życia. Na podstawie tego skazany na śmierć został lekarz, który to wymyślił i zaplanował. W rezultacie wyrok ten wykonano w Polsce, a to z kolei było kwestią sprawiedliwości, która zadziałała.
Dziś Europa jest miejscem życia różnych narodowości, ale podejmowane są działania nierozumne, można by powiedzieć. Także Polska nie jest dziś jednolitym krajem, jak wtedy, w czasach mojego pokolenia. Byłam młoda i w moich oczach Polska była miejscem wspaniałym, pełnym wartości, lojalności, dobrych kochających ludzi wiernych swoim ideałom.
A wracając do obowiązków i zadań: dziś właśnie waszym zadaniem i obowiązkiem jest mówić o historii Polski i bronić swojej tożsamości, i dawać świadectwo o tym, że Polacy mają tożsamość przede wszystkim dzieci Bożych i dzieci tej ojczyzny wyjątkowej z piękną historią. Moim zadaniem i celem, do którego dążyłam 60 lat było, żeby ludzie dowiedzieli się o Ravensbruck. Także wtedy, kiedy nie pozwalano, aby o tym mówić. Właśnie o to chodzi, żeby być bohaterem a nie tchórzem. Trzeba mieć odwagę. Większość często jest tchórzami, nie ma bohaterów. Bohaterowie są w niebie. Trzeba mówić młodym ludziom, że nie są byle kim, że są przeznaczeni do rzeczy wielkich. Wszyscy mogą być świętymi i wszyscy mogą być bohaterami, bo każdy ma wszystko co jest potrzebne, aby się nim stać. Każdy dostał od Boga potrzebne talenty, ale człowiek często zapomina, że musi je rozwijać. Ważne jest, aby ludzie przyjęli to jako swoje zadanie: mam być święty. Wtedy człowiek może być szczęśliwy, kiedy ma kogo podziwiać, ponieważ do tego został stworzony.
Każdy życiorys jest inny, nie można się spodziewać, że ktokolwiek teraz będzie taki sam, jak dziewczyny z mojego pokolenia. Dzisiaj prawdziwym bohaterstwem, którym można się wykazać jest śmiałe powiedzenie: jestem katolikiem, jestem Polakiem i jestem wierzący. W tej chwili ludzie boją się mówić, że są katolikami, że są Polakami. Nie wiem dlaczego, ale to jest tchórzostwo. To pokolenie nie musi dziś znosić ogromnych cierpień. Nikt nie będzie dokonywał na tobie medycznych doświadczeń, nikt do ciebie dziś w Polsce nie strzela. A jednak tylu boi się przyznać do swojej wiary, stanąć za Chrystusem. Jesteście pokoleniem niestety słabych ludzi. Czego się obawiacie? Opinii publicznej? A cóż to jest opinia publiczna? Ty się staraj, żeby się podobać Panu Bogu a nie ludziom. Nie opowiadaj, że masz trudne życie, ale staraj się równać do poziomu Polaka, który jest synem bohaterów. I to jest prawda o tobie.
Ale nie chcę mówić o mojej historii, chcę powiedzieć, co teraz trzeba robić. Nie ma powodu, abyście świadczyli o okresie II wojny światowej, bo o tym nie wiecie nic, bo jej nie doświadczyliście. Ty masz powiedzieć o sobie tak: “ja będę uczył młodych chłopców o tym, że mają duszę, rozum, wolną wolę i sumienie. To jest wasze zadanie a nie opowiadanie historii o wojennych szczegółach – to jest moje zadanie. A twoim zadaniem jest świadczyć o tym, że jesteś katolikiem i że jesteś Polakiem. Do tego jesteś zobowiązany. Masz świadczyć o sobie, o tym, kim jesteś. Czy zdajesz sobie sprawę, że masz od Stwórcy wielki dar, że twój organizm wytwarza żywe komórki i tylko ty, tylko mężczyzna daje życie? Żyjecie, jakbyście o tym nie wiedzieli i kompletnie o tym nie mieli pojęcia, a tak naprawdę wszystkie dzieci przeznaczone do zabijania, do aborcji, to są dzieła męskie, ponieważ tylko mężczyzna daje życie. Dziewczyna nie może mieć dziecka, dostaje je w prezencie od chłopca. O tym masz mówić i świadczyć, szczególnie młodym mężczyznom, bo często o tym nie wiedzą lub zapominają. Twoim zadaniem jest w szczególności stawać w obronie nienarodzonych i najsłabszych. Pamiętaj, że nikt się nie rodzi ani świętym ani zbrodniarzem i, jak uczy Karol Wojtyła, stajesz się takim, jak twoje czyny a wiec dawaj świadectwo, broń życia, bądź bohaterem, stawaj w obronie wiary. Harcerstwo wymagało od nas codziennie jednego dobrego uczynku. Czy możesz powiedzieć co dobrego dziś zrobiłeś?
Dzisiaj większość młodych nie planuje, co zrobić dobrego. Planuje, owszem, ale swoje przyjemności. Wcale nie o to chodzi, abyś była dziewczyną czy chłopcem, który się umie tylko bawić, ale abyś wiedział, kim masz być. Na arenie świata masz świadczyć o Bogu.
Szczególnie teraz Polska jest chyba ostatnim miejscem, gdzie istnieje świadomość, jakie jest nasze dziedzictwo i pochodzenie. Europa stała się pogańska i ty masz właśnie teraz świadczyć, że jesteś stworzony przez samego Boga i masz dzięki Niemu udział w stwarzaniu następnego człowieka.
Ale ważny warunek i kolejny obowiązek: masz znać polskich bohaterów i znać historię Polski, podziwiać i nie tchórzyć, nie bać się do tego przyznawać, że jesteś Polakiem. Nauka to kwestia rozwoju samego siebie. Człowiek poczyna się z jednej komórki a ma stać się gigantem, ma stać się świętym i bohaterem, człowiek ma wobec siebie zadania, a jednym z nich jest przygotowywanie się do kolejnych egzaminów w naszym życiu. Miałam też wspaniałych nauczycieli, świętego księdza katechetę, bardzo mądrą panią polonistkę, panią od historii i od geografii. Wszystkie moje nauczycielki i nauczyciele to byli ludzie wykształceni, o dużej kulturze i wszyscy oni byli wierzący w Boga. To mój ogromny zysk. Przykro to stwierdzić, ale wy nie macie takich nauczycieli. Ja zawdzięczam mój rozwój i wychowanie nauczycielom, wychowawcom i ukochanemu harcerstwu.
Trudno zrozumieć, dlaczego wyrzucono „Odę do młodości” Mickiewicza z polskich szkół. To doskonała polska literatura, która pokazywała, o co chodzi tak naprawdę. Trudno zrozumieć, czemu wyrzucamy polską tożsamość tym samym wyrzucając dzieła, które kształtowały wiele polskich pokoleń. Starają się zastąpić ten wielki dar czymś śmiesznym, często i bezwartościowym. Człowiek ma możliwości olbrzymie, aby stać się świętym, ale to wymaga wysiłku. Tak, musi się wysilić. Powtarzam jeszcze raz: to ma cię kosztować.
Jakie nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II można przytoczyć na obecne czasy?
Ojciec święty uczył o czystości sumienia. Cóż to jest czystość sumienia? To przede wszystkim zadanie człowieka. Wszystko zależy od tego, jakie jest twoje sumienie, jaka jest twoja duchowość a nie twoje posiadanie. Nie to co posiadasz, ale to kim jesteś stanowi o twoim prawdziwym człowieczeństwie. Był u mnie pewien człowiek, który po prostu kłamał. Pytam go: czemu kłamiesz? Rozwodzi się z żoną, byłam świadkiem na ich ślubie i słyszałam jak przysięgał przed Bogiem, że jej nigdy nie opuści. I co o takim człowieku można myśleć? A takich jest coraz więcej i to jest problem świata i Europy. Europa jest zanurzona w grzechu, a przecież była to kultura bardzo piękna, bardziej rozwinięta niż w pozostała część świata. Co teraz po tej kulturze zostało? Ale jesteś wolny i możesz robić, co ci się podoba. Dlaczego w takim razie nie robisz tego, co ci się podoba, tylko naśladujesz innych, którzy robią nierozważnie i po prostu głupio? Masz wielki dar: Kościół, który daje ci świętych do naśladowania. Masz naśladować świętego, a nie grzesznika, grzesznika masz nawrócić. Cała masa osób nie wierzy, że mają duszę, tym samym żyją jak zwierzęta. Chcą mieć wszystko gotowe i za darmo, chcą wygodnego życia i przede wszystkim nie chcą się zmęczyć. A co jest warte życie ludzkie jeśli się nie zmęczysz? A właśnie tyle jest warte, ile cię kosztowało. Wiedz, że jeśli coś zrobiłeś bez żadnego wysiłku i trudu, nie możesz być szczęśliwy. I kiedy przesiedzisz życie w fotelu nie będziesz szczęśliwy też dlatego, że nie będziesz miał nikogo wokół ciebie, kto mógłby się cieszyć razem z tobą. Ojciec święty powiedział w Toronto: nie zadawalajcie się miernotą, dążcie do ideału, ale jeżeli nikt tego od was nie będzie wymagał, to sami od siebie wymagajcie. Masz być najlepszy wszędzie, gdzie jesteś i cokolwiek robisz, bo jesteś stworzony po to, abyś był wspaniałym człowiekiem, a nie byle kim. Wymiar człowieczeństwa jest olbrzymi, na miarę duchowych gigantów.
I panie Karolu, przede wszystkim niech pan wychowa swoich synów, ponieważ to pana zadanie. Bo dziecko prowadzi ojciec a nie matka. Dzieci nie słuchają się matek, kochają matki, ale ich nie słuchają. Ale jeżeli ojciec jest obecny i będzie zasadniczy, to syn idzie za ojcem, idzie po śladach ojca.
Dziękuję za te rady. Tych, w kwestii wychowania, nigdy za wiele. I faktycznie, Bóg powierzając nam dzieci, obdarza ludzi wielkim zaufaniem…
Każdego człowieka Bóg postawił przed tobą nie przypadkiem, bo światem nie rządzi człowiek tylko Pan Bóg. Jan Paweł II powtarzał, że Pan Bóg wie wszystko i On rządzi światem. Nie daj się ogłupić, ludzie chcą rządzić, a Pan Jezus mówi, że nie przyszedł dominować lecz służyć. I komu? Biednemu człowiekowi, który nie umie być świętym, ponieważ ma się tego nauczyć. Ty masz go nauczyć. Ale wiedzę jak to zrobić pozyskasz tylko służąc i właśnie służba prowadzi do świętości. Św. Piotr zdradził Jezusa, był zdrajcą. A co zrobił Bóg? Bóg tego zdrajcę uczynił najważniejsza osobą. Pan Bóg nie wymaga od nas od razu świętości, ale daje człowiekowi czas, aby się stał świętym, bo to jest prawdziwy cel ludzkiego życia, nie grób tylko niebo. Świętość jest osiągalna wtedy, kiedy ludzi słuchają Boga, a Stwórca nieustannie daje wyraźne wskazówki co masz robić i jak masz żyć na co dzień. To nieprawda, że nie wiesz jak żyć, doskonale wiesz: nie kłam, nie oszukuj, nie kradnij – przecież to są proste zalecenia. Nic nie robiły te dziewczyny harcerki, po prostu były uczciwe, nie kłamały. To jest ta wielka zaleta tej organizacji młodzieżowej, której główną zasadą było, że na słowie harcerki możesz polegać jak na Zawiszy. Jak harcerz powiedział „tak”, to było „tak”, a teraz często przysięga nie znaczy nic, i słowa człowieka nie znaczą nic, co to za człowieczeństwo?
Ale pan Bóg dał nam Kościół i jego świętych kapłanów, abyś mógł, kiedy upadniesz i kiedy nie żyłeś według jego zasad, do niego powrócić, oczyścić swoją duszę. To jest wielki dar Boga, że nie odrzuca grzesznika. Przeciwnie, dał za niego Syna swojego, abyś ty mógł zacząć na nowo i w tym wyraża się nieprawdopodobna Boża cierpliwość. Bóg nie chce karać człowieka tylko czeka na każdego z nas, zawsze możesz przestać grzeszyć.
To jest twoja szansa, że możesz w każdym momencie do Niego wrócić i odwrócić się od grzechu, jednak pamiętaj: nikt nie może tego zrobić za ciebie. Ludzie nie zwracają uwagi na swoje czyny i robią rzeczy, których potem żałują. Zapominają, że przeszłość jest niezmienialna, nic nie możesz zmienić z tego co było. Ludzie o tym ogóle nie myślą. To się nazywa brakiem używania rozumu. Tak podsumował to św. Jan Paweł II: teraz światu brakuje mądrości ale mądrości Bożej, która jest inna niż ludzka. I to jest prawda. To mądrość, która kształtuje. Prawdziwe zasady, które kształtowały postawy prawdziwie bohaterskie.
Wiesz, co masz robić, to jest twoje zadanie: żebyście byli pokazową rodziną, która jest rodziną patriotów. Patria to po łacinie ojczyzna. Życie jest dane za darmo, Pan Bóg jest hojny, każdy może być świętym. Masz dany ten materiał na świętego, ale trzeba go rozwijać.
A na czym w Pani opinii powinna skupić kobieta w rodzinie?
Mówi się: matka-Polka, bo kobiety były zaangażowane w patriotyzm. Mężowie walczyli o wolność Polski a kobiety umożliwiały swoim dzieciom właściwy rozwój, ponieważ człowiek najlepiej rozwija się wobec kochanego człowieka.
Jakie jeszcze wskazówki chciałaby Pani dać młodszym pokoleniom?
Powiedziałabym tak: pamiętaj, nie masz prawa oceniać drugiego. Nie chodzi o to, abyś krytykował, ale masz poprawiać. Krytykować jest łatwo. Ojciec święty Jan Paweł II nie zajmował się grzechami. Kiedy rozmawiał z samotnymi dziewczynami w ciąży to nie mówił im na temat grzechu, tylko mówił o pięknej oblubieńczej miłości, pokazywał wartości.
Nie chodzi o to, aby krytykować, tylko nauczyć kochać tak, jak Pan Bóg: miłujcie się nawzajem tak jak ja was umiłowałem.”
I masz wszystko podane, co masz robić. Czytaj też co napisał Karol Wojtyła i słuchaj, masz 10 przykazań i nie potrzeba nic więcej. Ale obowiązuje Cię wszystkie dziesięć. Nie kradniesz, to uważasz, że wszystko porządku. To nie wystarczy, obowiązuje Cię wszystkie dziesięć.
Trzeba młodzież uczyć polskich pięknych piosenek patriotycznych, mamy tyle wyjątkowych dzieł, piękną kulturę i historię. I ich uczyć, kto to jest prawdziwy katolik. To są dwa zasadnicze zadania człowieka – Polaka.
I zawsze stawajcie w obronie życia, zajmujcie się dziećmi, wychowujcie młodzież i od niej wymagajcie.
Spotkanie odbyło się na początku sierpnia 2020 roku, w mieszkaniu pani doktor przy ul. Brackiej w Krakowie, w ramach cyklu spotkań „Weteranów Dwóch Pokoleń z Młodzieżą Szkolną” realizowanego w zakresie programu rozwoju i wzmocnienia Stowarzyszenia SE Sursum Corda.