Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Relacja z Kursu Jan

W dniach 24-28.07.2019 r. przeżywaliśmy Kurs Jan. Był to czas spędzony u stóp Mistrza, aby mógł z nas czynić swoich uczniów. Do ośrodka rekolekcyjnego Góra Tabor w Lubaszowej zjechali ci, którzy chcieli poznać swojego Nauczyciela i wsłuchać się w Jego Słowo. Po raz pierwszy czas ten mogły spędzić wspólnie całe rodzinki z powodu zorganizowanej opieki nad dziećmi. Dziękujemy naszym opiekunkom! 
Poniżej zdjęcia z tego czasu oraz świadectwa uczestników z tego, jak Bóg zadziałał w ich sercu. Oddawajmy Panu te osoby, aby błogosławił na wydawanie plonu stokrotnego! 😉


Kurs bardzo pomógł mi zaglądnąć w głąb mnie samej, by zobaczyć jakim jestem uczniem. Uświadomiłam sobie swoje ograniczenia, że bez Jego łaski niewiele sama mogę zrobić, muszę Mu zaufać. Kurs bardzo pomógł w umocnieniu mej wiary, by stać się uczniem odważnym, a nie uczniem letnim.
Sabina
Kurs Jan dał mi duże przeżycie duchowego spotkania z Jezusem. Poprowadził mnie również przez trudną drogę podejmowania bardzo trudnych decyzji. W trakcie trwania kursu Pan przygotował mnie w sposób delikatny i spokojny do podjęcia tych decyzji. Bóg pokazał mi wszystko inaczej i po kolei oraz przypieczętował to swoją obecnością, bardzo dla mnie widoczną. Chwała Jezusowi!
Marcin


Dwa miesiące temu wróciłam z rekolekcji  ignacjańskich, gdzie za każdym razem przygotowuje się modlitwę zawierzenia, po to, by modlić się tymi treściami, które cię dotykał przez kolejny rok.  Parę dni po tym Pan wyprowadził mnie na pustynię i ta pustynia trwała do drugiego dnia kursu Jan, podczas którego poszłam na modlitwę wstawienniczą, prosząc o łaskę wierności Panu. Chwała Panu za wstawiennictwo tych ludzi i za Jego łaskę. Wiem, że ta pustynia przygotowała mnie na głębokie przyjęcie Jego Słów, by oczyszczać moje serce i uzdalniać do pójścia dalej. Amen. „Ukochany mój, przywołałeś mnie a teraz śpisz, to nic, tak też jest dobrze. Jestem w twoich dłoniach, a w nich najlepszy plan dla mnie. Będę przy Tobie kiedy wstaniesz i kiedy się zatrzymasz. Wiedza, opinie, moje ja nie są mi kulą. Dałeś mi wolność. Mateńko, proszę popychaj do przodu, Płomieniu, ucz przyjmować  sercem”.
Maria